20.10. 2023
Maja Tomaszewska “Cudne manowce”
Maja Tomaszewska
cudne manowce

Malarka, graficzka i animatorka. Specjalizuje się we współczesnym malarstwie figuratywnym. Stypendystka m.in. Muzeum Sztuki Współczesnej Urban Nation w Berlinie (Niemcy), Królewskiej Akademii Historii i Sztuki w Segowii (Hiszpania) oraz Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (Polska). Autorka licznych wystaw indywidualnych w kraju i za granicą. Współtwórczyni obrazów w ręcznie malowanym pełnometrażowym filmie „Chłopi”, produkcji twórców nominowanego do Oscara „Loving Vincent”. Dyplom Magistra Sztuki uzyskała z wyróżnieniem na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie (grafika) oraz Uniwersytecie w Grenadzie, w Hiszpanii (malarstwo). Aktualnie mieszka i tworzy w Sopocie, gdzie prowadzi atelier i organizuje wydarzenia artystyczne. Zafascynowana ruchem. Tworzy kompozycje przedstawiające człowieka w trakcie przemiany, podczas przeżywania emocji. Kluczową rolę odgrywa światło, multiplikacja elementów i skupienie uwagi na uczuciach przedstawionej postaci.

Tytuł wystawy „Cudne manowce” zaczerpnęłam z jednego z moich ulubionych utworów – wiersza „Jak” Edwarda Stachury. Ten, w pewnym sensie zaskakujący oksymoron, ujął mnie swoją trafnością. Manowce rozumiane jako bezdroża, boczne drogi odbiegające od głównego szlaku , często zwodnicze, ale także jako sytuacje czy działania prowadzące do deformacji czegoś lub stwarzające niebezpieczeństwo, nie mają pozytywnych konotacji. A jednak potrafią być cudne – dosłownie w warstwie wizualnej oraz jako źródło inspiracji dla procesu twórczego.

Ponieważ fascynuje mnie ruch, tworzę kompozycje przedstawiające człowieka w trakcie przemiany, transpozycji – zarówno fizycznej, jak i duchowej. Dla patrzącego z boku może się ona wydawać schodzeniem na manowce, czy wręcz błądzeniem, które jest jednak nieodzownym elementem naszego istnienia, a dla artysty ma szczególne znaczenie – może bowiem stanowić źródło inspiracji i prowadzić w nowe, nieodkryte rejony, a zatem być prawdziwie „cudnymi manowcami”.

Kluczową rolę w malarstwie odgrywają dla mnie światło i multiplikacja elementów. Pracuję szybkimi, ekspresyjnymi pociągnięcia pędzla, bo wierzę, że energia każdego obrazu kształtuje się podczas procesu jego powstawania. Podczas malowania szukam momentu, w którym decyzje zaczynają płynąć z poziomu intuicji.

Maja Tomaszewska

 

Obrazy z cyklu “Transpozycje” zrealizowano przy pomocy finansowej Województwa Pomorskiego.